Więżba już jest...
Mamy już więżbę , robią od razu podbitkę ,którą we wrześniu malowałam . Wiecha już była , panowie starają się jak mogą , tylko zima przeszkadza. Do dachu jest prawdziwy góral z dwoma pomocnikami . Oj jak u nas wesoło , słychać jego śpiew od głównej drogi . Jeszcze trochę, a sama będę gadać po góralsku ( ulubione słowo garażewo ).